Nie jest tajemnicą, iż od kilku lat Telewizja Polska zmieniła sposób, w jaki prezentuje swoje informacje. Jest on obecnie bardzo jednostronny, przez co spada na nią wiele krytycznych komentarzy nie tylko ze strony Polaków, ale także gości biorących udział w jej programach. Nierzadko dochodzi przez to do ostrych wymian zdań, których świadkami są widzowie, a następnie szeroko mówi się o nich także w sieci. Nie inaczej było i tym razem.
„Woronicza 17” to program nadawany na antenie TVP Info, w którym członkowie różnych ugrupowań dyskutują na bieżące tematy związane z naszym krajem. Ostatnie wydanie prowadził dziennikarz Adrian Klarenbach, a jedną z zaproszonych gości była Karolina Pawliczak. Jak wiadomo, niedawno poinformowała ona o odejściu z Lewicy. Klarenbach niejednokrotnie wypominał jej ten fakt, dopytując, do jakiej partii teraz dołączy. Doprowadziło to do jej frustracji. „Zwrócę się personalnie do pana, panie redaktorze. Jest pan dziś wyjątkowo złośliwy. Ja pana nie pytam, gdzie pan pójdzie, do jakiej stacji telewizyjnej, po przegranych wyborach. A pan ma dziś do mnie nieustanne sugestie” – powiedziała. Jej apel na nic się zdał, gdyż dziennikarz kontynuował.
„Mówiłam panu o tym, że jak decyzja zostanie podjęta, to oczywiście pan taką informację otrzyma” – stwierdziła. Następnie ponownie wytknęła mu, iż ona nie zadaje pytań, do jakiej telewizji ten przejdzie. Prowadzący stwierdził, iż on się nigdzie nie wybiera. „Nie wiem, czy zagrzeje pan tu długo miejsce” – zripostowała. To zdanie jedynie dolało oliwy do ognia. „A pani coś sugeruje? Brzmi jak groźby, mniej więcej” – odpowiedział Klarenbach. W jego obronie stanął także inny gość programu. „Ja się nie dam zastraszyć, ale straszenie i grożenie jakiemukolwiek dziennikarzowi, to jakbym ja poszedł do jakiejś stacji i powiedział, że jutro ciebie nie będzie. Takich rzeczy się nie robi” – oznajmił.
Foto: youtube/TVP Info
Źródło: crowdmedia.pl, wprost.pl, tvp.info