Giertych ciężko znokautował Czarnka. Tym wpisem boleśnie upokorzył polityka! „Wam już zupełnie odp….rdoliło”

Internet obiegła dziś słowa ministra edukacji i nauki, Przemysława Czarnka, który opowiedział się o swoich planach na wakacje. Zdradził m.in. przy tym, jak radzi sobie z drożyzną. „Jadę w podróż prywatną do znajomych w Polsce i za granicą. W sumie 10 dni podróży. Będę osobiście kierował samochodem. Będzie też dużo przystanków. Mam mnóstwo zaproszeń od znajomych i w Polsce, i we Włoszech, i w Austrii. Dlatego jadę do znajomych, nie jadę na wypoczynki w hotelach. Czasami coś będziemy pichcić, znajomi zaproszą na obiady, ale bez przesady, drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej” – cytuje polityka „Super Express”. Te słowa skomentował mecenas Roman Giertych. Udostępnił na Facebook’u list otwarty skierowany wprost do ministra.

List do ministra Przemysława Czarnka w sprawie powołania urzędu do zwalczania obżarstwa.
Listy piszę, bom staromodny, ale list też przeczytam zaraz na Youtube w moim kanale oficjalnym (kto nie ma, to niech subskrybuje!), tak więc będzie Pan mógł również listu posłuchać.
Brawo, brawo, brawo! Panie Ministrze wreszcie ktoś odważył się powiedzieć prawdę. Ta cała drożyzna, inflacja, brak prądu, gazu, węgla i pieniędzy, to przede wszystkim wina tego, że ludzie za dużo żrą. Przychodzi taki jeden z drugim z pracy i od razu rzuca się na obiad. A nie pomyśli, że jego pazerność i łakomstwo uderza w kraj! Jak on (i ona!) tak się będą opychać, to zaraz zabraknie na pensje dla naszych elit. I jak taka elita będzie funkcjonować w wyżynach społecznych bez pensji pozwalającej jej opłacić wpisowe do klubu golfowego? Tanie to przecież nie jest! Jak elita PiS ma funkcjonować bez samochodów służbowych, rad nadzorczych, wyjazdów zagranicznych o charakterze służbowym? No jak?
Ludziom się w głowach poprzewracało! Zamiast jeść, jak radził premier, skromnie miseczkę ryżu, jak ich koledzy – poddani władz chińskich – to oni chcą mięsa, jajek, cukru i takie tam. A od cukru zęby się psują, to po co kupują? Zaraz zresztą przestaną, bo cena ich dla ich dobra odstraszy. Obywatel wierny władzy winien zbierać chrust na opał, mech na ocieplanie budynku, korzonki do jedzenia i chwalić władzę za to, że mu nikt tego nie zabrania. Cieszę się, że Pan wreszcie powiedział to co od dawna jest wiadome: gdyby ludzie jedli mniej, to oszczędzaliby pieniądze. I ta różnica mogłaby pójść, poprzez zwiększone podatki, na zwiększenie jakże potrzebnego nam zatrudnienia
” – czytamy.

Dlatego musi Pan ogłosić Narodowy Program Przeciwdziałania Obżarstwu i powołać Urząd Ds. Umiarkowanego Jedzenia (UDUJ). Ileż wspaniałych miejsc pracy dla przedstawicieli elity pisowskiej tam mogłoby powstać. Iluż wspaniałych działaczy PiS mogłoby tam przygotowywać się do należnej im i ich dzieciom roli elity. Dalibyście im uprawnienia śledcze, sprowadzili jakiegoś Pegasusa i wówczas rząd mógłby wreszcie realnie wymóc na obywatelach zmniejszone spożycie. Wyobrażam sobie to tak: prezes UDUJ wydałby normy kaloryczne jedzenia z uwzględnieniem płci, wieku itd. Przekroczenie tych norm byłoby penalizowane. Powiedzmy do 8 lat pozbawienia wolności, aby sprawy miały charakter aresztowy. Jak obywatel przekracza normę, to na wniosek UDUJ wkracza Policja i bach gościa do aresztu. A Danuta Holecka w TVP przedstawia twarz obżartucha, aby mogła go słusznie potępić opinia publiczna. Już w areszcie łakomczuch będzie jadł według normy! Problem przestrzegania prawa zapewniłby program Pegasus, który dzięki modyfikacji przeliczałby zauważone kamerą telefonów produkty na kalorie i sam wskazywał cele dla UDUJ-a. Tym genialnym wynalazkiem moglibyśmy trzymać normy wagowe w całym społeczeństwie. Ale proszę się nie martwić! Dla tych, którzy dźwigają ciężar władzy normy byłyby podwyższone, a dla najważniejszych osób zupełnie zniesione. Byle nie jeść publicznie.
Tym sposobem naród byłby chudszy ( a kto z nas nie chce schudnąć?), zdrowszy, a zaoszczędzone środki mogłyby dalej być przedmiotem zagospodarowania przez nowe elity.
Na koniec napiszę panu przepis noweli.
Par. 1 Kto je niezgodnie z normami ustalonymi przez UDUJ (występek łakomstwa) podlega karze pozbawienia wolności do lat 8.
Par. 2 Kto przekracza normy jedzenia znacznie tj. o więcej niż 20% popełnia zbrodnię obżarstwa i podlega karze nie mniejszej niż 3 lata pozbawienia wolności.
Par. 3 W przypadkach mniejszej wagi oraz w przypadku młodocianych powyżej 10 roku życia sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Tym trzecim paragrafem pokażemy, że PiS to łagodna partia, znająca umiar w karaniu.
Proszę potraktować projekt noweli jako mój wkład do Pana wielkiego dzieła. Taki prezent od byłego ministra edukacji narodowej.
Zawsze życzliwy,
Roman Giertych
PS Wam już zupełnie odp….rdoliło
” – zakończył.

Czytaj dalej

Foto: youtube/Telewizja Republika, youtube/tvnpl
Źródło: facebook/Roman Giertych – strona oficjalna, polityka.se.pl