Pod koniec ubiegłego tygodnia odbyła się inauguracja akademii Prawa i Sprawiedliwości. Dwugodzinny wykład wygłosił prezes partii, Jarosław Kaczyński. Do środka nie zostali wpuszczeni dziennikarze, mimo to udało im się uzyskać nagrania z przemówienia lidera ugrupowania rządzącego. Ten w jego trakcie nie oszczędził byłego prezydenta Polski, Lecha Wałęsy. Ten nie pozostał mu dłużny i ostro podsumował go w jednym z ostatnich wywiadów.
„Pierwsza partia, która ujawniła się tak, istniała już wcześniej, ale wywołała taką gwałtowną reakcję, to było Porozumienie Centrum. Mój świętej pamięci brat nigdy do tej partii nie należał, ale był już wtedy faktycznym zastępcą Wałęsy. I na co dzień, ponieważ Wałęsa pracował godzinę dziennie, bo jego kwalifikacje intelektualne były takie no, nie tak złe jak dzisiaj. Ale takie, jakie były, przy połączeniu z jakąś taką intuicją polityczną […]. Często mówię, że Wałęsa jest dowodem na istnienie Pana Boga. By człowiek o takim poziomie miał jednocześnie w pewnej dziedzinie tak ewidentne zdolności, to bez Pana Boga się nie da wyjaśnić” – mówił prezes PiS. Na jego słowa zareagowała legenda „Solidarności”. „Mój intelekt jest więcej wart, niż jego intelektualne wartości. Po co są szkoły? By mądrość realizować. Ja realizowałem, mam osiągnięcia. On swoim intelektem rozwalił Polskę i rozwala ją dalej. Myślał, że dołączę do nich i będę oszukiwał, jak oni, ale ja nie jestem z tej gliny, co oni” – podsumował Kaczyńskiego w wywiadzie dla „Wprost”.
„Mój intelekt jest więcej wart, niż jego intelektualne wartości. Po co są szkoły? By mądrość realizować. Ja realizowałem, mam osiągnięcia. On swoim intelektem rozwalił Polskę”https://t.co/CIoVs13spQ
— Agnieszka Szczepańska (@szczepanska_n) October 20, 2022
Źródło: wiadomosci.dziennik.pl, wprost.pl
Foto: youtube/gazeta.pl, youtube/Radio ZET