Kaja Godek słynie ze swoich kontrowersyjnych poglądów nt. aborcji oraz in vitro. Na stronie internetowej jej fundacji pro-life, „Fundacja Życie i Rodzina” pojawiła się grafika stawiająca metodę in vitro w złym świetle. Można na niej wyczytać, że jest to: handel dziećmi, produkcja dzieci metodą weterynaryjną, wielokrotna aborcja, mrożenie dzieci na lata czy też wielka kasa dla klinik. Dla portalu „naTemat.pl” wywiadu udzieliła kobieta, która urodziła się przy pomocy wspomnianej metody. Odpowiedziała ona na zarzuty Kai Godek.
„Ja po raz pierwszy trafiłam na niego 26 maja, w Dzień Matki. To uderzyło w dwójnasób – ponieważ przed Dniem Matki jest Dzień Nie-Mamy, czyli kobiet, które zmagają się z niepłodnością, nie mogąc mieć dzieci mimo iż bardzo chcą. Ich zmagania o stanie się matką to tytaniczna walka okupiona często ogromnym bólem, stresem i rozczarowaniami. Takich osób nie można piętnować plakatami, które poniżają ich pragnienia i tęsknoty. To hańba” – mówiła o plakacie z wymienionymi wyżej hasłami. Na pytanie, co dla niej oznacza in vitro odpowiedziała: „Jedno trzeba powtarzać w Polsce zawsze i wszędzie: in vitro to jedyna skuteczna metoda leczenia niepłodności, jaką znamy. A niepłodność jest poważną chorobą, dotykającą jedną na pięć polskich par. W skali każdego problemu medycznego jedna osoba na sto to już bardzo dużo, a tu mamy jedną parę – czyli dwie osoby! – na pięć. Cztery na dziesięć. Czterdzieści na sto. Czterdzieści procent Polaków cierpi z powodu niepłodności, swojej bądź partnera. To naprawdę olbrzymia liczba.[…]„.
Na stronie fundacji Życie i Rodzina pojawiła się informacja, że in vitro jest często nieskuteczne, a dziecko narażone jest na choroby genetyczne. „Kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo. Wielokrotna aborcja? W Polsce niszczenie zarodków jest nielegalne. Niewykorzystane zarodki są zamrażane w ciekłym azocie. Zarodki, a nie dzieci – nie mylmy pojęć. Zamraża się je od dwóch do pięciu dób po zapłodnieniu, kiedy mają od pięciu do dziesięciu komórek (dla porównania ludzki mózg, który mieści naszą świadomość i odpowiada za nasze myśli, ma ich kilkadziesiąt miliardów). Pięć do dziesięciu komórek! Niech zatem nikt nie myśli, że trzyma się w pojemnikach jakichś małych ludzi z zamrożonym bijącym sercem, mózgiem i układem nerwowym” – powiedziała udzielająca wywiadu. „A samej Kai Godek powiedziałabym, że jestem tak jak ona Polką z tą różnicą, że ja wiem, jak zostałam poczęta, a ona nie. I że wiem również parę innych rzeczy, o których ona nie ma zielonego pojęcia. Że mój patriotyzm jest otwarty i nikogo nie chce wykluczać z narodowej wspólnoty. Że noszę w sercu polską kulturę, której uczyli mnie Wyspiański, Miłosz i Szymborska.[…] To jej chełpienie się pogardą wobec innych jest dla mnie niepojęte. Kim jest człowiek, który w tak oszalały sposób cieszy się, że może kogoś skrzywdzić? Kto czuje satysfakcję, że wywołał w wielu osobach lęk o siebie czy swoje dzieci? To przecież całkowite zaprzeczenie katolickiej doktryny, której rzekomo Kaja Godek jest admiratorką” – dodaje. Cały, obszerny wywiad można przeczytać na stronie „naTemat.pl”.
Foto: youtube/Rzeczpospolita TV
Źródło: natemat.pl