W związku ze zbliżającym się wielkimi krokami 15-stym października reprezentanci wszystkich ugrupowań prowadzą trasy po polskich miastach i wsiach, gdzie organizowane są konferencje prasowe. Jedna z nich odbyła się we wtorek w Lublinie m.in. z udziałem Janusza Kowalskiego. Ten z pewnością nie spodziewał się tego, że zostanie ona zakłócona. Słowa, które usłyszał nieprzypadły mu do gustu.
Janusz Kowalski i Jan Kanthak pojawili się we wtorek w Lublinie, gdzie mówili o sytuacji w polskim rolnictwie. Ich spotkanie przerwała Marta Wcisło. „Czy pan wie, jaka jest sytuacja Azotów? Dlaczego nie był pan przed Azotami, jak protestowali rolnicy?” – zapytała na wstępie. Kiedy Kowalski próbował się bronić posłanka nie odpuszczała. „Proszę na mnie nie krzyczeć i nie pluć na mnie, bo ja się pana nie boję” – powiedziała. Chwilę potem, gdy w trakcie ich ostrej wymiany zdań znów padł temat rolnictwa, Wcisło zmiażdżyła posła Solidarnej Polski mocną ripostą. „Wie pan, jak na pana mówią rolnicy? „Janusz chrum chrum Kowalski”, tak o panu mówią. Niech pan jedzie dalej głaskać kota. Wie pan komu” – wypaliła. Nagranie z tego zajścia możecie zobaczyć poniżej.
Recykling obietnic wyborczych trwa. W 2019 roku Kanthak obiecywał świetlaną przyszłość puławskim Azotom. Dzisiaj nie miał odwagi tam pojechać, a na konferencję do Lublina wezwał Kowalskiego, który z rolnictwa najlepiej zna się na korycie, bo zarobił w SSP prawie 2,5 miliona zł! pic.twitter.com/C7KyZKbNE0
— Marta Wcisło (@WcisloMarta123) September 19, 2023
Źródło: twitter.com
Foto: commons.wikimedia.org/