Jego osoby nie trzeba nikomu przedstawiać. Mowa o jednym z najbardziej znanych polskich wokalistów, autora takich utworów, jak „Ostatnia nocka” czy też „Gdzie są przyjaciele moi?”, Macieju Maleńczuku. Swoją wieloletnią twórczością zyskał sobie ogromną rzeszę fanów, którzy śledzą jego poczynania do dziś. Gwiazdor po wielu latach przerwy powrócił do Telewizji Polskiej. Wystąpił on w roli gościa w pierwszym odcinku nowego sezonu „Szansy na sukces. Opole2024”, poświęconym właśnie jego twórczości. Muzyk zrobił furorę.
„Cześć. Jestem Maleńczuk jak widać. Zapraszam do programu „Szansa na sukces”, jak ktoś jeszcze tej szansy w życiu nie dostał, to może dostanie ją tutaj. Jest moja już, nie wiem która wizyta w TVP, ale po wielu, wielu latach, także jestem wzruszony podwójnie” – mówił na nagraniu zapowiadającym show. Gwiazdor przez ostatnie 8 lat wielokrotnie odmawiał bowiem występów w TVP, zarzucając jej bardzo ukierunkowany sposób przekazu. Podczas samego programu nie zawiódł widzów. Kilkukrotnie wbijał szpilę poprzedniemu ugrupowaniu grającemu pierwsze skrzypce, które przez ostatnie lata mocno krytykował. W jasny sposób odniósł się do niego, gdy prowadzący Artur Orzech skierował w pewnym momencie uwagę widzów na ustawianie kopert z nazwami piosenek przez Maleńczuka. „Żeby nie było później jakichś wątpliwości, prób reasumpcji czy coś w tym stylu” – zareagował prześmiewczo artysta. Kolejny przytyk poprzedniej ekipie zadał, kiedy jedna z uczestniczek wylosowała piosenkę o tytule „Klauzula sumienia”. Maleńczuk ponownie wbił im wówczas szpilę. Skomentował to stanowczymi słowami: „To piosenka o zabarwieniu politycznym. To, że może ją wykonać dziś w budynku TVP jest znakiem czasów„.
Źródło: crowdmedia.pl, facebook.com/TVP2pl
Foto: youtube/tvnpl