Dorota Wysocka-Schnepf jest jedną z dziennikarek pracujących w TVP, gdzie w czwartek odbyło się kolejne wydanie programu „Niebezpieczne związki”, które wówczas poprowadziła. Już na początku programu zwróciła się bowiem wprost do widzów. Poinformowała, iż jedna z zaproszonych stron znienacka zapowiedziała, iż przyśle innego gościa, niż planowano. Telewizja nie zgodziła się na taki ruch, a redaktor wystosowała oficjalne oświadczenie.

„Zanim zadam pani pytanie, należą się państwu wyjaśnienia, dlaczego ten trzeci stolik jest pusty” – rozpoczęła redaktor. „Kiedy mówimy o kandydacie PiS, to powinien być tu przedstawiciel również jego sztabu. Wystosowaliśmy zaproszenie już wiele dni temu do sztabu. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi, żadnej. Nawet odmownej. Po prostu żadna odpowiedź nie przyszła, w związku z tym zaprosiliśmy Piotra Kaletę, który zaproszenie przyjął, potwierdził i tak było do dzisiaj. Ale dzisiaj rano biuro prasowe poinformowało nas, że nie zgadza się na jego udział w naszym programie, natomiast w zamian wysyła nam Janusza Kowalskiego. A na to my się z kolei nie zgadzamy” – mówiła redaktor.

„My nie wiemy, czy ta zamiana miała nastąpić dlatego, że pan Kowalski krzyczy głośno, czy miał zakrzyczeć te niewygodne fakty, które pojawiły się w historii życia Karola Nawrockiego, ale wiemy, że nie będziemy narzędziem i nie pozwolimy na trollowanie naszego programu. Poza wszystkim innym jest to sprzeczne z zasadami dziennikarstwa w całym demokratycznym świecie. Rolą dziennikarzy jest także dobór właściwych, merytorycznych gości do programu, a nie podejmowanie wysłanników, chociaż tak było w Polsce przez lata. Wysyłali właściwie niby wywiady, które niby dziennikarze, niby mediów mieli przecinać takimi niby pytaniami. I państwo musieli niestety to wszystko przez 8 lat czytać. Tak było, ale już tak nie jest i mam nadzieję, że już nigdy tak nie będzie” – dodała.

Foto: TVP Info/kadr, Polsatnews(Debata dnia)/kadr
Źródło: TVP Info