Pracownicy TVP żalą się, bo nie zostali wpuszczeni na spotkanie w Poznaniu. „Wyszedł do nas i nazwał nas aparatczykami, nie dziennikarzami”

Telewizja Polska od kilku lat wzbudza skrajne emocje wśród Polaków. Związane jest to z bardzo jednostronnym i kontrowersyjnym sposobem przekazywania informacji we flagowych programach informacyjnych stacji. Z niezbyt nieprzyjemnymi sytuacjami często muszą się mierzyć jej dziennikarze. Przekonali się o tym m.in. wczoraj w Poznaniu, gdzie zorganizowano wyjazdowe spotkanie klubu parlamentarnego KO. 

W sobotę odbyło się spotkanie szefa PO Donalda Tuska w Poznaniu. Początkowo mieli na nim pojawić się na nim pracownicy poznańskiego oddziału Telewizji Polskiej, jednak tak się nie stało. Nie zostali oni bowiem na nie wpuszczeni. „Jesteśmy otwarci dla mediów. Niestety, ale telewizja rządowa to nie są media w rozumieniu prawa prasowego. Odmawiamy TVP wejścia. Robimy to świadomie. Zwłaszcza teraz jest to aktualne, na czasie. Każdy inny jest mile widziany” – wytłumaczył Borys Budka. Przedstawicielom stacji bardzo to się nie spodobało. „Pojechaliśmy oczywiście, żeby zrobić relację z ważnego wydarzenia. Nie zostaliśmy wpuszczeni w bardzo nieelegancki sposób. Wyszedł rzecznik PO i nazwał nas aparatczykami, nie dziennikarzami. Zostałem na korytarzu” – powiedział jeden z nich, Eugeniusz Romer.

Czytaj dalej

Źródło: natemat.pl
Foto: Wikimedia Commons (WrS.tm.pl) screen