Członek legendarnego zespołu Big Cyc, Krzysztof Skiba bardzo często udziela się w mediach społecznościowych. Jego profil na samym Facebooku obserwuje już ponad 100 tysięcy osób. Lubiany muzyk niejednokrotnie odnosił się do najgorętszych tematów, które działy się w kraju, czy też bez skrupułów żartował ze znanych osób. Tym razem trafiło na byłego kolegę z branży. Skiba był gościem w programie Onet Rano.
„Obecnie mamy do czynienia z kradzieżą, władza toleruje i tworzy takie skandale, że aż nie chce się tego wymieniać, tego jest tak dużo. Niedawno była pandemia, dziś żyjemy wojną na Ukrainie, tym, co jest w Polsce, ale wtedy były afery z respiratorami, z maseczkami, a czy ktoś za to odpowiedział? To były ewidentnie rzeczy kryminalne o charakterze typowego oszustwa i to się cały czas dzieje. Nie ma tygodnia, żeby media nie odkryły jakiejś afery.[…] Tego jest tak dużo, że ludzie zaczęli się buntować i wreszcie chyba przejrzą na oczy” – mówił Skiba. W trakcie rozmowy zapytany został, czy artyści powinni wyrażać publicznie swoje poglądy. Wtedy dostało się Pawłowi Kukizowi.
„Nie jest dobrze, gdy artysta nosi na czole partyjną legitymację. Tak postąpił między innymi Paweł Kukiz, ale to jest jego decyzja. Natomiast artysta, jak każdy inny, ma prawo wyrażać swoje opinie. To jest naturalne i normalne, że my też wyrażamy się poprzez nasze piosenki. Nigdy nie chcieliśmy robić kariery politycznej, wielokrotnie mnie o to pytano.[…] To jest smutne, bo był dobrym artystą i wokalistą” – stwierdził. Następnie postanowił z niego zadrwić. „Tak prowadził własną partię, że doprowadził ją do stanu osobowego zero. Nie ma nikogo. Prezes Kaczyński grał w szachy, a Kukiz w warcaby i tak to się skończyło. Rozegrał go idealnie jak małego chłopca. To jest po prostu smutne” – oznajmił.
Foto: youtube/Pudelek, youtube/Onet News
Źródło: natemat.pl