Tęczowe opaski to był dopiero początek! Black Eyed Peas weszło drugi raz na scenę i zadedykowało piosenkę m.in. społeczności LGBT

Odbywający się w Zakopanem Sylwester Marzeń rozgrzał polski internet. Na scenie podczas dzisiejszego wieczoru wystąpili m.in. Edyta Górniak, Justyna Steczkowska, Viki Gabor, Golec uOrkiestra czy Zenek Martyniuk. Widzowie w ostatniej chwili dowiedzieli się, że do Polski przybędzie także amerykańska grupa hip-hopowa Black Eyed Peas. Zastąpiła ona Mel C, która w poniedziałek poinformowała o rezygnacji z koncertu.

„W związku z informacjami, na które została zwrócona moja uwaga, a które nie zgadzają się z moimi poglądami, dotyczącymi grup społecznych, które popieram, obawiam się, że nie będę mogła wystąpić w Polsce w noc sylwestrową” – przekazała wówczas brytyjska wokalistka. Telewizja musiała więc błyskawicznie znaleźć zastępstwo. W piątek poinformowano, iż na „Sylwestrze Marzeń z Dwójką” gwiazdą wieczoru będzie zespół Black Eyed Peas. Zgodnie z zapowiedzią pojawili się oni dziś na scenie. Pierwszy raz pojawili się oni na niej z tęczowymi opaskami, zaś za drugim razem postanowili oni zadedykować piosenkę „Where is the love” m.in. społeczności LGBT+. „Dedykujemy tę kolejną piosenkę wszystkim tym, którzy doświadczyli hejtu w tym roku.[…] Społeczności LGBTQ, kochamy was. Piosenka, którą chcemy wykonać to „Where is the love”, która jest dedykowana jedności” – mówili.

Kowalski się wściekł! Tak zareagował na widok tęczowych opasek podczas „Sylwestra Marzeń”

Czytaj dalej

Źródło: naTemat.pl, pomponik.pl
Foto: Kadr z TVP2