Od dłuższego czasu na świeczniku opinii publicznej znajduje się prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński. Osoba ta wzbudza ogromne kontrowersje wśród Polaków. Wielką dyskusją w sieci zakończył się jego wybór na kolejną kadencję na wspomnianym stanowisku, a podsyciły ją wypowiedzi Glapińskiego na temat, który dotyka obecnie każdego – inflacji. Izabela Leszczyna, posłanka Koalicji Obywatelskiej, zrobiła furorę swoim wystąpieniem w Sejmie. Cytując niektóre ze słów Glapińskiego wyjaśniała go ekspresowymi ripostami.
„Kilka razy prezes powtórzył też, że chociaż tego nie zapowiada, to istnieje możliwość obniżenia stóp procentowych pod koniec przyszłego roku. No głupie i gorzej już się po prostu nie dało. No mówi prezes Banku Centralnego, że inflacja będzie 20%, a jednocześnie przewiduje możliwość obniżenia stóp procentowych. Powiedział też, że inflacja, uwaga, „systematycznie i szybko zacznie spadać”. No znowu mi coś tu nie gra, bo przecież dał nam projekcję na trzy lata i okazuje się, że ta inflacja do odchylenia od celu dojdzie dopiero w 2025. Ja proponuję, żeby prezes poszedł jeszcze raz do tych sklepów, stanął przy kasie i powiedział ludziom, że ceny będą rosnąć przez najbliższe trzy lata. To usłyszy, co ludzie myślą o takim szybkim spadku inflacji i pewnie o nim samym. No i na koniec prezes Glapiński stwierdził, że poważnym problemem są wysokie oczekiwania inflacyjne, ale uwaga, oskarżył o nie media. Wolne media” – mówiła Leszczyna przy mównicy Sejmowej.
Foto: youtube/Janusz Jaskółka
Źródło: youtube/Janusz Jaskółka