Co za wpadka Kaczyńskiego, Polacy turlają się ze śmiechu! Chciał uderzyć w TVN, strzelił sobie w stopę podczas konferencji

Jarosław Kaczyński wraz z Mateuszem Morawieckim zorganizowali wspólną konferencję prasową. W jej trakcie krytykowali oni poprzednie rządy m.in. Platformy Obywatelskiej, zarzucając im działania prorosyjskie, chwaląc tym samym działania PiS, które ostrzegało Zachód przed zagrożeniem ze strony Rosji. Jednym z punktów konferencji było odpowiadanie przez nich na pytania dziennikarzy. Reporterka TVN24, Maja Wójcikowska zapytała o głośny reportaż Piotra Świerczka, według którego podkomisja smoleńska miała celowo ukrywać informacje niepasujące do narracji o zamachu w Smoleńsku.

Kiedy zostaną opublikowane wszystkie analizy i ekspertyzy przygotowane dla podkomisji smoleńskiej? Dlaczego Antoni Macierewicz nie opublikował całego raportu instytutu NIAR? Czy w państwa ocenie to, co opublikował Antoni Macierewicz, czyli tylko to, co potwierdza tezę o zamachu, jest rzetelne no i czy to nie jest moment, żeby rozwiązać podkomisję smoleńską? Jaki jest poziom zaufania do Macierewicza obu Panów?” – zapytała. Kaczyński zabrał głos i stwierdził, iż „przedsięwzięcie TVN-u i wsparcie ze strony PO to był fragment polityki, która doprowadziła do nieszczęścia, śmierci wielu ludzi i światowego już dzisiaj kryzysu”. Uznał także, iż ustalenia amerykańskiego NIAR polegały na zbadaniu wersji katastrofy według komisji Tatiany Anodiny w Rosji i Jerzego Millera w Polsce, a „cała koncepcja tych dwóch komisji została całkowicie sfalsyfikowana”.

Po ocenieniu reportażu TVN24 postanowił on zaatakować samą telewizję. Zaliczył przy tym jednak ogromną wpadkę. „To jest po prostu niebywałe natężenie złej woli i tego oszustwa, z którym ja się już spotykałem nie raz ze strony TVN-u przed laty. W 2001 roku był taki film „Dramat w trzech aktach”, który miał wpłynąć i nawet trochę wpłynął na wyniki wyborcze – wtedy chodziło o to, żeby PiS nie dostało się do parlamentu, dostało się, ale z wynikiem gorszym niż by to mogło być – a zarzuty były kompletnym absurdem, całkowitym oszustwem” – powiedział. Problem w tym, że niechcący wbił szpilę TVP. Wspomniany film zarzucający braciom Kaczyńskim przyjmowanie na początku lat 90. pieniędzy pochodzących z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego opublikowała wówczas… Telewizja Polska, a nie TVN. Jak informują dziennikarze portalu „natemat.pl”, bracia Kaczyńscy wtoczyli wtedy TVP proces, który zakończył się przeproszeniem polityków na antenie i ugodą po zmianie na szczycie władzy w telewizji.

Czytaj dalej

Foto: youtube/Janusz Jaskółka
Źródło: natemat.pl, youtube/Janusz Jaskółka