„Fakty” rozprawiły się z Kaczyńskim! Miażdżący materiał TVN-u robi furorę w całej Polsce, pójdzie w pięty prezesowi PiS

Poniedziałkowe wydanie „Faktów” na antenie TVN odbiło się szerokim echem w sieci. Część programu poświęcono Jarosławowi Kaczyńskiemu. Dziennikarz Jakub Sobieniowski niewiarygodnie się z nim rozprawił. Posłużył się wystąpieniem prezesa PiS w Przemyślu, gdzie spotkał się z wyborcami w ramach swojego objazdu po polskich miastach i wsiach. Sobieniowski w kilka minut ukazał hipokryzję w wypowiedziach Kaczyńskiego za pośrednictwem jego własnych słów. Pokazał wybrane fragmenty 47-minutowego wystąpienia lidera prawicy, w których sam sobie zaprzecza.

Teraz świat według prezesa, a w nim ci rozgarnięci i ci nierozgarnięci. Ci rozgarnięci siedzą obok niego. Ci nierozgarnięci nie, i to jak mówi prezes, znaczna część społeczeństwa. I tak znów jest podział na tamtych i tych. Ci wokół prezesa są też mniej ułomni i uczciwsi. I jak chce prezes, mają wygrać wybory” – tymi słowami prowadząca Anita Werner zapowiedziała materiał Jakuba Sobieniowskiego, który na tapetę wziął Kaczyńskiego. Przedstawił on najważniejsze momenty z 47-minutowego wystąpienia prezesa PiS w Przemyślu. W 14 minucie Kaczyński mówił: „Dzisiaj przecież wiadomo, że Tusk zawsze był wrogiem Putina. No tak. Państwo się śmieją, ale znaczna część społeczeństwa, ta może powiedzmy sobie nie do końca rozgarnięta, w to wierzy„. W 37 minucie wskazał natomiast Polaków rozgarniętych, a byli nimi uczestnicy spotkania. Jest to jawne dzielenie społeczeństwa.

Sobieniowski wskazał więc na hipokryzję lidera partii rządzącej. Ten w 17 minucie spotkania stwierdził, iż… to nie on budzi pogardę i nienawiść, a środki masowego przekazu. „Siła tych środków masowego przekazu jest wielka, ale może właśnie najgroźniejsze jest to, że one szerzą tą nienawiść i szerzą pogardę – stwierdził. Następnie dziennikarz przedstawił wypowiedź Kaczyńskiego z 45 minuty wystąpienia, gdzie dolał oliwy do ognia i tylko utwierdził widzów w przekonaniu, iż to właśnie on dzieli społeczeństwo. „Można być bardziej lub mnie ułomnym. My chcemy, żeby ci, którzy rządzili, byli tymi mniej ułomnymi. A wydaje nam się – może to jest moja nieskromność – nie mówię o sobie tylko o innych, że ci, którzy rządzą z tej naszej strony, są dużo mniej ułomni niż tamci.[…] Ci mniej ułomni, lepsi po prostu, uczciwsi, sprawniejsi – wygrają” – powiedział.

Czytaj dalej

Foto: TVN/screen, youtube/Onet News
Źródło: fakty.tvn24.pl