Kowalski chciał zabłysnąć przed kamerami. Nokautująca riposta dziennikarki musiała go zaboleć

Justyna Dobrosz-Oracz to jedna z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarek w naszym kraju, która kojarzona jest z zadawania niewygodnych pytań niemal każdemu, kto popadnie. Jeszcze niedawno starła się z Przemysławem Czarnkiem, a teraz na swój celownik wzięła Janusza Kowalskiego. Poseł Solidarnej Polski, nie miał łatwego zdania mierząc się z nieustępliwą dziennikarką, o jej ripoście mówi niemal cały internet.

Justyna Dobrosz-Oracz niegdyś pracowała dla Telewizji Polskiej, ale odkąd w kraju zmieniła się władza, przeszła do „Gazety Wyborczej”. To właśnie ona postanowiła niedawno zadać Januszowi Kowalskiemu kilka niewygodnych pytań w trakcie konferencji prasowej. „Czy za publiczne można wykorzystywać, dawać nieruchomości i później je osoby, fundacje powiązane z Prawem i Sprawiedliwości będą mogły sprzedać, to jest okey dla Pana” – zapytała. „Chciałbym, aby Gazeta Wyborcza przeglądnęła się fundacji Batorego” – odpowiedział. To wtedy dziennikarka nie wytrzymała. „Przyjrzała, jak już po Polsku mówimy, po drugie proszę odpowiedzieć na moje pytanie” – zripostowała.

Czytaj dalej

Źródło: wiadomosci.wp.pl
Foto: Gazeta Wyborcza