Po tym wywiadzie wpadli w szał. Jego bezwzględne słowa ekspresowo zrobiły furorę!

Lider PO był gościem w programie „Express Biedrzyckiej” prowadzonym przez Kamilę Biedrzycką. W wywiadzie nie ukrywał, iż uważa, że po wygranych wyborach, pozycja Andrzeja Dudy znacznie osłabnie. Zapowiedział nawet, iż będzie dążył do skłonienia go do współpracy. Okazuje się, że słowa te nie przypadły do gustu w Pałacu Prezydenckim. Szef gabinetu prezydenta odpowiedział Tuskowi.

Wygramy wybory i prezydent będzie bardzo słaby. Wygramy wybory i sytuacja w relacji przyszły rząd – prezydent zmieni się diametralnie. Ja nie zakładam, że prezydent Duda będzie dalej brnął w te bardzo dwuznaczne, a czasami wprost niekonstytucyjne działania w momencie, kiedy zniknie parasol PiS-u.[…] Jestem przekonany, że po wygranych wyborach skłonimy prezydenta do współpracy” – mówił Tusk. W sieci pojawiają się głosy, jakoby taki scenariusz miał być koszmarem Jarosława Kaczyńskiego. Słowa Tuska dotarły do obozu Andrzeja Dudy, a ten nie był zadowolony.

Na wypowiedź przewodniczącego Platformy Obywatelskiej odpowiedział szef gabinetu prezydenta, Paweł Szrot. „Oby pan przewodniczący nie musiał się przekonywać, kto po wyborach będzie rzeczywiście bardzo słaby, bez większości do odrzucenia prezydenckiego weta, skierowanego przeciwko ustawom, które mogą demolować polską demokrację i praworządność” – powiedział dla „Super Expressu”. Taka wymiana zdań oznacza, iż emocje przed zbliżającymi się wyborami sięgają zenitu. Według najnowszych sondaży kandydatem do wygranej jest Zjednoczona Prawica, lecz ich przewaga jest tak mała, że nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, który obóz odejdzie zwycięsko.

Czytaj dalej

Foto: TVN24/screen
Źródło: crowdmedia.pl