TVN pozwie Kaczyńskiego! Marciniak zaskoczył oświadczeniem po zakończeniu „Faktów”

TVN wydało oficjalne oświadczenie. Telewizja odniosła się do sytuacji, jaka miała miejsce podczas dzisiejszej konferencji w Kopczanach. Tam dziennikarze dostali możliwość zadania pytania Jarosławowi Kaczyńskiemu. Doszło do kontrowersji, a finalnie nazwał on dziennikarza TVN „przedstawicielem Kremla”. Telewizja nie puściła mu tych słów płazem i jeszcze tego samego dnia wystosowano odpowiednie oświadczenie w „Faktach po faktach”.

Redakcja TVN24 stanowczo protestuje przeciwko nazwaniu dziennikarza zadającego ważne społeczne pytania „przedstawicielem Kremla”. To kolejny atak władzy na niezależność mediów i kolejna próba tłumienia krytyki prasowej. Nie przestaniemy zadawać pytań w interesie społecznym i w imieniu naszych widzów. Na tym polegają konstytucyjne zadania mediów, które są zobowiązane do kontroli instytucji publicznych. W związku z wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego podejmiemy stosowne kroki prawne w obronie naszych dziennikarzy i dobrego imienia TVN” – wyczytał Piotr Marciniak.

Oświadczenie jest pokłosiem sytuacji, do jakiej doszło w Kopczanach. Tam pierwsza w kolejce do zadania pytania ustawiła się dziennikarka TVP. Tuż po niej w kolejce znajdował się dziennikarz TVN, Mateusz Grzymkowski. Gdy nadeszła jego pora, wtrącił się Rafał Bochenek, który zaproponował, aby „być dżentelmenami i przepuścić kobietę”. Grzymkowski przepuścił więc dziennikarkę Polsatu. Tuż po jej pytaniu Bochenek oznajmił, iż kończy się czas, przez co uniemożliwił Grzymkowskiemu zadanie pytania. Ten próbował to zrobić, lecz mikrofon był wyłączony. Wtedy wtrącił się Kaczyński i stwierdził, że może odpowiedzieć. „W tym momencie, niestety, jestem do tego zmuszony, to nie jest żadna osobista wobec pana uwaga, traktować jako przedstawiciela Kremla” – powiedział w trakcie swojej wypowiedzi.

Czytaj dalej

Foto: TVN/screen
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl, tvn24.pl