Nie jest tajemnicą, iż z roku na rok coraz więcej wiernych rezygnuje z Kościoła. Ich decyzje związane są z kontrowersyjnymi oraz nierzadko skandalicznymi wypowiedziami oraz zachowaniami duchownych, którzy powinni świecić przykładem. Gwałtownie maleje również liczba osób uczęszczających na lekcje religii. 4 marca nie obył się bez kontrowersji, podczas gdy w kościele pw. św. Kazimierza Królewicza w Białymstoku odbyły się uroczystości ku czci patrona tej parafii i równocześnie patrona metropolii białostockiej.
Udział w uroczystościach wziął bowiem arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, który nie może się pochwalić obecnie dobrą opinią. Przypomnijmy, w 2021 roku został surowo ukarany przez Watykan. Nuncjatura Apostolska w Polsce opublikowała wówczas Komunikat Stolicy Apostolskiej w jego sprawie. Przeprowadziła ona bowiem „postępowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań abp. Głódzia w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich, oraz innych kwestii związanych z zarządzaniem archidiecezją„. W jego wyniku dostał on m.in. zakaz uczestniczenia w publicznych celebracjach religijnych lub spotkaniach świeckich na terenie archidiecezji gdańskiej.
Dla wielu kara ta była niewystarczająca. Zakaz nie zabronił mu bowiem pokazywania się w uroczystościach religijnych w innych archidiecezjach, dlatego też nic nie stało na przeszkodzie, aby pojawił się na uroczystości w Białymstoku. Spotkało się to jednak z bojkotem wiernych, którzy w znacznej części nie wzięli udziału w wydarzeniu. „To jest patologia. Jak można zapraszać na takie uroczystości duchownego, który krył nadużycia seksualne innych księży?” – powiedziała jedna z parafianek dla „Gazety Wyborczej”.
Foto: youtube/Mocni w Duchu – Jezuici TV (Zdjęcie poglądowe), youtube/Onet News
Źródło: bialystok.se.pl, crowdmedia.pl, wiadomosci.wp.pl