Wielka porażka TVP w sądzie, telewizja ma przeprosić Krzysztofa Skibę

Wciąż ciągnie się echo po filmie dokumentalnym Sylwestra Latkowskiego pt. „Nic się nie stało” z 2020 roku, który został wyemitowany w TVP. Przedstawiał on problem pedofilii oraz hipokryzji w świecie celebrytów. Jednym z ważniejszych punktów dokumentu było ukazanie popularnych osób uczęszczających do jednego z klubów, który miał sugerować, iż są oni związani z haniebnymi praktykami, które są w nim stosowane. Jedną z osób, której wizerunek został wykorzystany, był popularny muzyk Krzysztof Skiba. Postanowił on pozwać za to stację. Jak poinformował dziś na Facebook’u, Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok na mocy, którego Telewizja Polska ma go przeprosić na antenie Jedynki oraz platformie VOD.

TVP MA PRZEPROSIĆ SKIBĘ
W maju 2020 roku TVP zaprezentowała film dokumentalny Sylwestra Latkowskiego pod tytułem „Nic się nie stało”. Film reklamowany był jako dokument o pedofilii i hipokryzji w świecie celebrytów.
W filmie reżyser Latkowski opowiedział znaną już i opisaną wcześniej przez wiele mediów sprawę „łowcy nastolatek” z Zatoki Sztuki w Sopocie. Nowością filmu było umieszczenie zdjęć znanych osób, które bywały w klubie lub miały tam występy. Narracja filmu wyraźnie sugerowała, że osoby pokazane w tym filmie, miały coś wspólnego z praktykami, których dopuszczały się osoby związane z klubem. W tym kontekście zostało też pokazane moje zdjęcie.
Cała ta operacja miała przykryć szum medialny po filmach braci Sekielskich o kryciu pedofilii w polskim kościele katolickim. Bez jakichkolwiek dowodów posłużono się twarzami znanych osób, w tym moim zdjęciem, by hejt i potępienie społeczne skierować w kierunku nielubianych przez władzę artystów.
W dniu dzisiejszym Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok, na mocy którego TVP musi mnie przeprosić na antenie Jedynki o godz. 21.00, a także na platformie VOD, gdzie do tej pory film jest powszechnie dostępny. Sąd uznał także, iż TVP ma zapłacić 30 tys. zł zadośćuczynienia za szkody wyrządzone mojej osobie tym pomówieniem.
W dyskusji po premierze filmu w 2020 roku, reżyser Latkowski zapowiadał, że to dopiero początek ujawniania przez niego prawdy. Tymczasem podczas procesu, prawnicy TVP zapewniali, że źle odebrałem ten film i tam nie ma żadnych sugestii, co do mojej osoby. Co więcej NIKT z TVP (oprócz prawnikow) na rozprawach się nie pojawiał. Ani żaden z dyrektorów stacji, ani sam reżyser, choć wielokrotnie był wzywany przez sąd jako świadek
” – czytamy.

Unikanie konfrontacji z prawdą to charakterystyczny zabieg propagandystów z TVP. Skoro pan Latkowski zrobił tak dobry i wiarygodny film, jak zapewniał po premierze, to dlaczego go nie bronił w sądzie? Bawił się z sądem w kotka i myszkę przedstawiając na kolejnych rozprawach (za pomocą mecenasów z TVP) dziecinne tłumaczenia w rodzaju, że jest chory, jego komputer został zahakowany, czy że ma covid 19. Sędzia dwukrotnie ukarał pana Latkowskiego karą porządkową za niestawianie się w sądzie.
Doszło nawet do sytuacji, że przedstawiciele TVP twierdzili, że nie mają kontaktu z panem Latkowskim i nie znają jego adresu.
Ja gdybym zrobił film, który uważam za prawdziwy i wiarygodny, to bym go bronił przed sądami całego świata.
Przykry jest fakt, że wykorzystując prawdziwe dramaty i historie dziewczyn z Zatoki Sztuki, twórca filmu uderza dla własnej reklamy w osoby powszechnie znane. Latkowski nie szukał prawdy. Wklejając moje zdjęcie do tego filmu szukał rozgłosu.
Reżyser Latkowski wie, że zrobił propagandowy paszkwil na celebrytów i dlatego nie raczy pojawiać się w sądach. A pojawiać się będzie musiał, bo w tej samej sprawie procesy wytoczyli mu m.in. Borys Szyc, Radosław Majdan i Adam Nergal Darski.
Dzisiejszy wyrok Sądu jest pierwszym, który potwierdza, że w filmie nadużyto mój wizerunek i dokonano pomówienia. Czy TVP i media, które się rozpisywały o filmie raczą o tym poinformować?
” – zakończył Skiba.

Czytaj dalej

Foto: facebook.com/KrzysztofSkibaFanPage, youtube/TVP Info
Źródło: facebook.com/KrzysztofSkibaFanPage