Kraśko zaskoczył widzów na koniec „Faktów”. Jednym zdaniem zadrwił z TVP, musiało zaboleć!

Telewizja Polska oraz TVN to dwie najczęściej wybierane przez Polaków stacje telewizyjne. Nie dziwi więc fakt, że wbijają sobie one nawzajem szpile w ramach walki o widzów. Nie inaczej było i tym razem. Niedawno głośno zrobiło się o materiale „Wiadomości” TVP, w którym posłużono się cytatem z komedii “Chłopaki nie płaczą”. Mowa tutaj o: „Mieszka tu jakiś cwaniak?”. Na tę zagrywkę zareagował niespodziewanie w „Faktach” Piotr Kraśko. Wykazał się własną znajomością kinematografii.

To była piękna uroczystość. 1 maja na Mierzei Wiślanej zostało otwarte przejście graniczne. Był wojewoda, byli samorządowcy, była straż graniczna. Właściwie brak było tylko kogoś, kto powie jak w „Misiu” Barei: „To jest przejście na miarę naszych możliwości. Otwieramy nim oczy naszym niedowiarkom i to nie jest nasze ostatnie słowo!”. Jak wyszło z tym przejściem, to powie Maciej Mazur” – tymi słowami zapowiedział materiał Mazura Piotr Kraśko. Dziennikarz opowiadał w nim, iż głośna inwestycja w przejście graniczne Nowy Świat może okazać się nietrafioną. „W ubiegłym miesiącu nie dokonywano odpraw na morskim przejściu granicznym Nowy Świat” – powiedział dla „Faktów” mdr ppor. SG Andrzej Juźwiak z Morskiego Oddziału Straży Granicznej.

Maciej Mazur podał następnie dane, według których wynika, iż od otwarcia przejścia we wrześniu 2022 roku do maja 2023 roku z kanału skorzystało ponad 800 jednostek, co daje średnio… 3 dziennie. Po zakończeniu reportażu Mazura głos ponownie zabrał Kraśko, który znów odniósł się do cytatu z „Misia”, parafrazując go. „A to były „Fakty”, przez nas zrobione i to nie jest nasze ostatnie słowo, ale dzisiaj to już wszystko” – powiedział. Jego zagrywka ekspresowo zrobiła furorę w sieci, gdyż internauci błyskawicznie zauważyli, że próbował on nacisnąć na odcisk TVP, posługując się ich własną bronią.

Czytaj dalej

Foto: FAKTY TVN24/kadr
Źródło: tvn24.pl, teleshow.wp.pl