Wściekły Polak wysłuchał wystąpienia Kaczyńskiego i nie wytrzymał. Jego słowa pójdą w pięty liderowi PiS!

Jednym z przystanków prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego na jego trasie po polskich miastach i wsiach był Stargard. Podczas spotkania z wyborcami poruszył on temat zarobków lekarzy. Jego słowa wywołały sporo kontrowersji, gdyż postanowił on ich skrytykować. Prezes partii rządzącej mówił o tym, iż lekarze dużo zarabiają, lecz nie przykładają się do swojej pracy. Jeden z Polaków, pan Marek Brozyna, postanowił zareagować i skrytykować lidera PiS.

Poszczególni lekarze, nie jacyś wybitni specjaliści, otrzymują kontrakty po 70 tys. zł, a teraz dostaną nawet po 120 tys. zł. A jak ktoś przyjedzie na SOR z sepsą i 40 stopniami gorączki, to mu każą siedzieć kilka godzin na zydlu. Znam takiego człowieka. Jeden lekarz zarabia 6 czy 7 tys., a drugi 10 razy więcej. Nie dlatego, że jeden jest wybitny, a drugi słaby. To zależy od innych okoliczności” – mówił Kaczyński na spotkaniu z wyborcami. Jego słowa skrytykowały już lekarki. „O takiej pensji, jak te wymienione 70 tys., już nie wspominając o 120 tysiącach, to mogłabym co najwyżej pomarzyć. Podstawowego wynagrodzenia z etatu mam nieco ponad 8 tys. zł. Natomiast jak mam naprawdę dobry miesiąc to jestem w stanie wyciągnąć z dyżurów na SOR jakieś dodatkowe 30 tys. zł” – mówiła jedna z nich. Pan Marek postanowił wstawić się za medykami.

Kaczyński znalazł następne, nowe/stare kozły ofiarne, na które będzie szczuł w przedwyborczej kampanii. Tym razem znowu zaczyna ujadać na lekarzy, „którzy niczym się nie wyróżniają a zarabiają 70 – 120 tysięcy złotych miesięcznie”. Ten mały, niechlujny, obsypany łupieżem nienawistnik nie potrafi żyć bez swojej umiłowanej, bolszewickiej metody szczucia jednych na drugich, nie potrafi zrozumieć czym jest normalne życie w społeczeństwie, czym jest przyjaźń, miłość, zaufanie i uczciwość. Całą swoją życiową doktrynę oparł na nienawiści, chorobliwym braku zaufania oraz o stalinowsko – gomułkowskie wzorce z lat 50 i 60 XX wieku” – czytamy w jego pierwszym wpisie na Facebook’u. „Jak wiadomo, pan prezes raczej nie zwykł przejmować się swoim wyglądem zewnętrznym, uważając widocznie, że to nie szata zdobi człowieka, ale po tylu latach bezwzględnego skłócania narodu, tendencyjnego szczucia jednych na drugich, tysięcy kłamstw i oszczerstw jakimi uraczył Polaków, jak nieziemsko wymiętoszone, brudne i ufajdane musi być sumienie tego żałosnego człowieka – tylko czy on ma jeszcze to sumienie i czy je kiedykolwiek posiadał ?” – dodał w kolejnym.

Czytaj dalej

Foto: facebook.com/wadimsenator
Źródło: wiadomosci.onet.pl, facebook.com/marek.brozyna.71